- Jako iż jestem szamanem, to zrywam sobie to i tamto.. Zresztą to nie jest twoja sprawa po co mi te ZIOŁA, ale dobrze, że pytasz. Czemu? Bo jak byś je skonsumował, to mógłbyś umrzeć. Śmieszne, nie? - i ta ironia w moim głosie tylko nadawała charakteru tej, jakże ciekawej, wypowiedzi.
- Doprawdy ciekawe. - powiedział, zrobił parę kroków do przodu i spojrzał w niebo z zamyśleniem, następnie dodał - Blanco jestem. Blanco Yamiro A ty?
- Khaon. - odpowiedziałem z tym swoim przeraźliwym entuzjazmem, czyli tak, jakby odwołali Święta Bożego Narodzenia
Wyglądałem tak jak zwykle- na pysku nieznaczna podkówka, nierozczesana grzywa, rogi w jako-takim stanie i torba, która towarzyszy mi od zawsze. Jednak Blanco wyglądał nieco ładniej ode mnie, czyli o wiele ładniej- jego sierść lśniła gdy odbijało się od niej słońce. Chwila... Czerń pochłania większość światła, takie to teraz takie ważne (?). Powracając do wcześniejszego tematu: Blanco miał co pokazać, bo jako silny, młody ogier z niecodzienną urodą byłby mile widziany "na salonach". Aczkolwiek nie każdy przyjąłby takie miłe przywitanie, które sprezentował mi ogier.
- A tak właściwie, to czego tu poszukujesz? - zapytałem.
-Ech... Tak sobie łażę. Nie mam nic do roboty. - powiedział Blanco nadal wpatrując się w niebo.
Jak widać ogier ograniczył się tylko do tej wiadomości.
<Blanco?>
niedziela, 7 lutego 2016
Od Scarlet C.D Blanco Yamiro
- Jestem ogrodniczką, a wianek na głowie już mam. - Odpowiedziałam spokojnie przybyszowi nie przestając zbierać 'chwastów'.
Ogier mi jednak nie odpowiedział i przyglądał się. Ja nadal zrywałam delikatnie kwiaty i wkładałam do wiklinowego kosza z czułością.
- Co Ty taka delikatna jesteś?
- A myślisz, że jak się rozumie język wszystkich istot, to przyjemniej jest słuchać piskliwego krzyku, czy skromnego podziękowania? - Zadałam nowo poznanemu koniu i obróciłam się w jego stronę.
- Może. - Ogier posłał mi przelotny, krzywy uśmiech.
Dowcipniś się znalazł! Mimo wszystko miałam pokusę, by zapytać go o stado. W końcu przyda się ktoś nowy...
- A masz stado? - Zapytałam, podnosząc w pysku wiklinowy kosz.
- Nie. A Ty?
- Mam. Może... chciałbyś... zobaczyć się z przywódczynią? - Nie chciałam decydować o przybyciu nowego członka, lepiej, gdy Flame to oceni.
Bo jesli coś zepsuję, to może być ze mną źle. Tak naprawdę, to nigdy nie widziałam tutaj tego ogiera, widziałam go po raz pierwszy.
- Mhm... no mogę. - Nie czekając na jeszcze jakiekolwiek słowa ogiera wzbiłam się w powietrze.
- EJ, a Ty co robisz?!
- No jak to co, rozglądam się, gdzie jest stado! Będziesz biegł za mną.
Mogło wydawać się to bezlitosne, ale ja lepiej czuję się w powietrzu. Zresztą nie będę musiała czuć jego spojrzenia na sobie.
Ogier przewrócił oczami, w geście niezadowolenia. Mimo wszystko ruszył za mną. Poprowadziłam go ścieżką lasu Kaskady. Ja szybowałam wśród drzew, a on, kłusował, lub galopował za mną - zależy jaka prędkość mi się spodobała.
- Poczekaj chwilę. - Oznajmiłam ogierowi, a sama wzbiłam się wyżej ponad koronę drzew. Nagle, poczułam zapach Snow Flame. Rozejrzałam się. Dostrzegłam sylwetkę pegaza lecącego w moją stronę.
- Scarlet? - Rozległ się dźwięk głosu klaczy. Nie musiałam jej odpowiadać, dostrzegła mnie.
Gestem głowy pokazałam na dół, na czarnego ogiera. Klacz mruknęła coś cicho i wylądowała na dole. Przekazałam telepatycznie wiadomość Snow: "On jest tu nowy. Podczas mojego zbierania nowej rośliny, której populacja ma zostać odnowiona w moim ogrodzie. Nie przedstawił się, ja zresztą też nie.". Klacz odpowiedziała mi skinieniem głowy.
- A więc kim jesteś? - Zapytała niepewnie przywódczyni, stojąca u mego boku.
- Blanco Yamiro. - Odparł z przekąsem ogier.
- Jestem Scarlet. - Również się przedstawiłam, co tak naprawdę, należało zrobić na początku.
<Blanco Yamiro, lub Snow Flame x3 Chyba za dużo dialogów ;___; >
Ogier mi jednak nie odpowiedział i przyglądał się. Ja nadal zrywałam delikatnie kwiaty i wkładałam do wiklinowego kosza z czułością.
- Co Ty taka delikatna jesteś?
- A myślisz, że jak się rozumie język wszystkich istot, to przyjemniej jest słuchać piskliwego krzyku, czy skromnego podziękowania? - Zadałam nowo poznanemu koniu i obróciłam się w jego stronę.
- Może. - Ogier posłał mi przelotny, krzywy uśmiech.
Dowcipniś się znalazł! Mimo wszystko miałam pokusę, by zapytać go o stado. W końcu przyda się ktoś nowy...
- A masz stado? - Zapytałam, podnosząc w pysku wiklinowy kosz.
- Nie. A Ty?
- Mam. Może... chciałbyś... zobaczyć się z przywódczynią? - Nie chciałam decydować o przybyciu nowego członka, lepiej, gdy Flame to oceni.
Bo jesli coś zepsuję, to może być ze mną źle. Tak naprawdę, to nigdy nie widziałam tutaj tego ogiera, widziałam go po raz pierwszy.
- Mhm... no mogę. - Nie czekając na jeszcze jakiekolwiek słowa ogiera wzbiłam się w powietrze.
- EJ, a Ty co robisz?!
- No jak to co, rozglądam się, gdzie jest stado! Będziesz biegł za mną.
Mogło wydawać się to bezlitosne, ale ja lepiej czuję się w powietrzu. Zresztą nie będę musiała czuć jego spojrzenia na sobie.
Ogier przewrócił oczami, w geście niezadowolenia. Mimo wszystko ruszył za mną. Poprowadziłam go ścieżką lasu Kaskady. Ja szybowałam wśród drzew, a on, kłusował, lub galopował za mną - zależy jaka prędkość mi się spodobała.
- Poczekaj chwilę. - Oznajmiłam ogierowi, a sama wzbiłam się wyżej ponad koronę drzew. Nagle, poczułam zapach Snow Flame. Rozejrzałam się. Dostrzegłam sylwetkę pegaza lecącego w moją stronę.
- Scarlet? - Rozległ się dźwięk głosu klaczy. Nie musiałam jej odpowiadać, dostrzegła mnie.
Gestem głowy pokazałam na dół, na czarnego ogiera. Klacz mruknęła coś cicho i wylądowała na dole. Przekazałam telepatycznie wiadomość Snow: "On jest tu nowy. Podczas mojego zbierania nowej rośliny, której populacja ma zostać odnowiona w moim ogrodzie. Nie przedstawił się, ja zresztą też nie.". Klacz odpowiedziała mi skinieniem głowy.
- A więc kim jesteś? - Zapytała niepewnie przywódczyni, stojąca u mego boku.
- Blanco Yamiro. - Odparł z przekąsem ogier.
- Jestem Scarlet. - Również się przedstawiłam, co tak naprawdę, należało zrobić na początku.
<Blanco Yamiro, lub Snow Flame x3 Chyba za dużo dialogów ;___; >
Subskrybuj:
Posty (Atom)