Zawsze rozumiałam każdą istotę. Wiedziałam, że wilk musi zabić by przetrwać, że sarna musi przez to umrzeć, ale nie chce. Ale czasami było mi przez to wszystko smutno. Cieszę się, że znalazłam jakiegoś konia do towarzystwa. Dzisiaj był najwyraźniej nie był dzień, w którym miałam zły humor, tak jak sądziłam wcześniej. Dzisiaj był dzień, w którym potrzebowałam towarzystwa. Dziwne… Przynajmniej jak na mnie. Ruszyłyśmy przed siebie. Wędrowałyśmy w ciszy, tylko, co jakiś czas coś tam mówiłyśmy. Nagle przed nami ukazała się Łąka. W oddali ujrzałam miasteczko. Moje pierwsza myśli była taka, że są tam ludzie, więc napięłam się jak struna gotowa do ucieczki, ale po chwili uświadomiłam sobie, że w takim miejscu nie będzie raczej ludzi. Odprężyłam się.
-Przez chwilę się czegoś przestraszyłaś, nie?- zapytała Snow.
-Tak… Znaczy nie, nie ważne.- uśmiechnęłam się lekko.
Nagle poczułam jak wzbiera we mnie energia i chciałam pogalopować po tej łące.
-Ścigamy się!- krzyknęłam i rzuciłam się do biegu.
Klacz zaśmiała się i zaczęła biec. Przyspieszyłam jeszcze bardziej i po chwili byłam już na końcu łąki.
-Ej, to nie fair! Ty wcześniej ruszyłaś!- krzyknęła zdyszana Snow. gdy do mnie dobiegła.
<Snow Flame?>
wtorek, 28 lipca 2015
Od Snow Flame C.D. Wind Mystery
Patrzyłam ze smutkiem na całe wydarzenie. Z jednej strony było mi żal sarny, z drugiej wilczycy i jej młodych.
- Wilki zabiły mi rodzinę. - szepnęłam gdy wilczyca oddaliła się.
- Co? - zapytała Wind patrząc na mnie. Uroniłam pojedynczą łzę.
- Tylko ja i Elanor przeżyłyśmy. Nieważne. - otarłam łzę i uśmiechnęłam się.
- Wiesz co? Przejdziemy się gdzieś?
- Jasne.
- Wilki zabiły mi rodzinę. - szepnęłam gdy wilczyca oddaliła się.
- Co? - zapytała Wind patrząc na mnie. Uroniłam pojedynczą łzę.
- Tylko ja i Elanor przeżyłyśmy. Nieważne. - otarłam łzę i uśmiechnęłam się.
- Wiesz co? Przejdziemy się gdzieś?
- Jasne.
<Wind Mystery?>
Od Wind Mystery C.D. Snow Flame
Po chwili Feniks znów się odrodził. Już miałam ponownie go wystraszyć gdy Snow rzuciła mi ostrzegawcze spojrzenie. Zaśmiałam się. Klacz przypatrywała się ognistemu ptakowi dłuższą chwilę. Wstałam i podeszłam do Snow. Przyjrzałam się ptaku. Po chwili uniósł się on w powietrze i odleciał.
-Wow!- krzyknęła Snow Flame.
-Pierwszy raz widzisz Feniksa?- zapytałam zdziwiona.
-Tak…
Nagle niedaleko nas przebiegła sarna i gdy mnie zauważyła pospiesznie schowała się za mną. Zdziwona spojrzałam na nią.
-Wilk! On chce mnie zabić!- wykrzyczała spanikowana.
Snow również rozumiała co sarna mówi, ponieważ jak się dowiedziałam zna język każdej istoty. Gdy wilk wybiegł z lasu w pogoni za zwierzęciem i mnie zobaczył zatrzymał się.
-Zostaw ją.- odparłam.
-Ależ, pani ja jestem głodna! Mam na wyżywieniu nie tylko mnie, a jeszcze moje szczeniaki!- wykrzyczała zrozpaczona wilczyca.
Nakazałam sarnie oddalić się. Zamknęłam oczy. Nie lubiłam tego robić, ale… W myślach wypatrzyłam najsłabszą sarnę i zabiłam ją. Otworzyłam oczy. Nieżywe zwierzę leżało przede mną. Odwróciłam wzrok.
-Idź i wykarm swe dzieci…- powiedziałam cicho.
Wilczyca wiele razy wypowiedział „dziękuję” i oddaliła się. Snow stała przede mną z miną typu „co tu się stało?”.Czułam się źle po tym co zrobiłam. Nie lubiłam ingerować w przyrodę…
-Wow!- krzyknęła Snow Flame.
-Pierwszy raz widzisz Feniksa?- zapytałam zdziwiona.
-Tak…
Nagle niedaleko nas przebiegła sarna i gdy mnie zauważyła pospiesznie schowała się za mną. Zdziwona spojrzałam na nią.
-Wilk! On chce mnie zabić!- wykrzyczała spanikowana.
Snow również rozumiała co sarna mówi, ponieważ jak się dowiedziałam zna język każdej istoty. Gdy wilk wybiegł z lasu w pogoni za zwierzęciem i mnie zobaczył zatrzymał się.
-Zostaw ją.- odparłam.
-Ależ, pani ja jestem głodna! Mam na wyżywieniu nie tylko mnie, a jeszcze moje szczeniaki!- wykrzyczała zrozpaczona wilczyca.
Nakazałam sarnie oddalić się. Zamknęłam oczy. Nie lubiłam tego robić, ale… W myślach wypatrzyłam najsłabszą sarnę i zabiłam ją. Otworzyłam oczy. Nieżywe zwierzę leżało przede mną. Odwróciłam wzrok.
-Idź i wykarm swe dzieci…- powiedziałam cicho.
Wilczyca wiele razy wypowiedział „dziękuję” i oddaliła się. Snow stała przede mną z miną typu „co tu się stało?”.Czułam się źle po tym co zrobiłam. Nie lubiłam ingerować w przyrodę…
<Snow Flame?;D>
poniedziałek, 27 lipca 2015
Od Snow Flame C.D. Wind Mystery
- Co to? - krzyknęłam podchodząc do siedzącego na drzewie ognistego ptaka.
- To Feniks. - krzyknęła, a ptak się rozleciał. Zawyłam żałośnie. - Spokojnie, zaraz złoży się z powrotem. Na tym polega jego magia. Jest bardzo płochliwy. - zaśmiała się.
- Dużo wiesz. - popatrzyłam na klacz.
- Trochę, bez przesady. - uśmiechnęła się szczerze. Feniks się odrodził. - BU!- humor jej dopisywał, wystraszyła go po czym ostał popiół.
Wind Mystery? Troszku BW :C
- To Feniks. - krzyknęła, a ptak się rozleciał. Zawyłam żałośnie. - Spokojnie, zaraz złoży się z powrotem. Na tym polega jego magia. Jest bardzo płochliwy. - zaśmiała się.
- Dużo wiesz. - popatrzyłam na klacz.
- Trochę, bez przesady. - uśmiechnęła się szczerze. Feniks się odrodził. - BU!- humor jej dopisywał, wystraszyła go po czym ostał popiół.
Wind Mystery? Troszku BW :C
Od Corrado - zdobycie smoka
Szedłem lasem kaskady. Nagle coś przemknęło mi obok twarzy. Po chwili jeszcze raz. Coś bardzo szybko przelatywało w tą i z powrotem. Stanąłem jak wryty. Pobiegłem w jednym z tych kierunków gdzie udawało się to stworzenie. Było tak szybkie, że nawet nie wiedziałem co to jest? Gdy dotarłem mam nadzieję na miejsce znalazłem mnóstwo smoczych jaj. Od wyboru do koloru. Były małe, duże, nakrapiane, gładkie, czarne, białe, różowe. Ale najbardziej uwagę moją przykuło TO jajo:
Już miałem po nie sięgnąć gdy coś mnie szturchnęło. Spojrzałem do tyłu. Stało tam "to coś" które przebiegało w tę i wew tę. Bardzo ładny smok czasu. Na pewno opiekun tych jaj. Teraz stał nade mną z miną typu: "Zostaw to bo cię zabiję. " To było takie "słodkie". Już nie chciałem jaja. Chciałem TEGO smoka.
Nagle się opamiętałem.
- Konfiskuję to jajo. - Stanowczo pokiwałem głową. Smok zawarknął. - Zabieram to jajo. - powtórzyłem. Smok się zdenerwował. Chciał na mnie skoczyć w obronie jaj ale zamieniłem się w wodę i zmaterializowałem się 5 metrów dalej. Chciałem ją przekonać czytając jej w myślach - na próżno.
- No dobra.. To chociaż biorę to. - Wskazałem inne podobne jajo. Też było niezłe.
Smoczyca usiadła.
- Zgadzasz się? - zapytałem z niedowierzaniem. Ta nie odmawiała warczeniem czy innymi. Wręcz przeciwnie. Zdziwiłem się ale okey. O
statnio dostałem serum smoka. Natychmiast wtarłem je w jajo. Zaczęło pękać a po chwili wykluł się z niego mały smok.
Smok Nekromancji.
- Hej mały! - przywitałem się ze smoczkiem. Zdziwiłem się bo nie zachowywał
się jak dzidziuś. Był twardy i silny od samego początku.
- Pozostało tylko imię... Może Vous? - chyba mu się spodobało bo usiadł
i przekrzywił głowę na bok lekko się uśmiechając.
Etykiety: Od Inferno
Od Wind Mystery C.D. Snow Flame
Dobra. Pierwsza znajomość zaliczona. Może jak się postaram to będę miała własnego oprowadzacza?
-Nie wiem…- odparłam.
-Może tak. A jakie miejsca już znasz?- zapytała Snow.
-Cmentarz, Las Kaskady, Drzewo Życzeń…Jeszcze urwisko… I wodospad Devo. No i oczywiście Góry Mgliste.
Klacz spojrzała się na mnie po czym zamyśliła się.
-W sumie… Możemy pójść do Gorących Źródeł. Są blisko, a jest tam cudnie.- powiedziała.
Przytaknęłam na „okej” i ruszyłyśmy. Po drodze dowiedziałam się o Snow kilku rzeczy. Na przykład, że ma 3 lata, ma siostrę, jest medyczką, jakie ma moce… Ona o mnie dowiedziała się nieco mniej. Powiedziałam jej tylko ile mam lat i kim jestem w stadzie. Nie lubię się dzielić moim życiem z nowo poznanymi końmi. Gdy dotarłyśmy na miejsce poczułam buchające ciepło. W sumie nawet fajnie, bo jest dziś pochmurnie. Zanurzyłam kopyto w wodzie. Była ona przyjemnie ciepł, więc bez wahania weszłam wszystkimi kopytami. Nagle poczułam jak coś mnie chlapie wodą. Odwróciłam łeb. No tak… Przecież jest tu Snow Flame. Uśmiechnęłam się lekko i odwzajemniałam ochlapanie. Po chwili chlapania obie byłyśmy mokre. Położyłam się w najpłytszej części źródełka. Przymknęłam oczy.
-Nie wiem…- odparłam.
-Może tak. A jakie miejsca już znasz?- zapytała Snow.
-Cmentarz, Las Kaskady, Drzewo Życzeń…Jeszcze urwisko… I wodospad Devo. No i oczywiście Góry Mgliste.
Klacz spojrzała się na mnie po czym zamyśliła się.
-W sumie… Możemy pójść do Gorących Źródeł. Są blisko, a jest tam cudnie.- powiedziała.
Przytaknęłam na „okej” i ruszyłyśmy. Po drodze dowiedziałam się o Snow kilku rzeczy. Na przykład, że ma 3 lata, ma siostrę, jest medyczką, jakie ma moce… Ona o mnie dowiedziała się nieco mniej. Powiedziałam jej tylko ile mam lat i kim jestem w stadzie. Nie lubię się dzielić moim życiem z nowo poznanymi końmi. Gdy dotarłyśmy na miejsce poczułam buchające ciepło. W sumie nawet fajnie, bo jest dziś pochmurnie. Zanurzyłam kopyto w wodzie. Była ona przyjemnie ciepł, więc bez wahania weszłam wszystkimi kopytami. Nagle poczułam jak coś mnie chlapie wodą. Odwróciłam łeb. No tak… Przecież jest tu Snow Flame. Uśmiechnęłam się lekko i odwzajemniałam ochlapanie. Po chwili chlapania obie byłyśmy mokre. Położyłam się w najpłytszej części źródełka. Przymknęłam oczy.
<Snow Flame^^?>
Od Snow Flame C.D. Wind Mystery
Czy ja usłyszałam parsknięcie? Jak najbardziej. Nie widziałam jeszcze takiej klaczy w HH.. Wyszłam zza zasłony mgły i powoli przybliżałam się do nieznajomej. Zaczęłam ją okrążać.
- Kim jesteś? - zapytałam.
- Nie Twoja sprawa. - przewróciła oczyma.
- Te tereny Telrian'u należą do mojego Stada HH.
- Co? - zdziwiła się. - Ja też. - odpowiedziała, Od razu się wyprostowałam.
- O! Jestem Snow Flame, a Ty?
- Wind Mystery. - uśmiechnęła się sztucznie.
- Miło poznać.
- Mi też. - rzuciła od niechcenia.
- Aha.. Czyli z Ciebie taka "cicho ciemna, nikogo nie lubię" ?
- Co? Nie. - oburzyła się.
- Ja myślę, ze tak.
- No dobra.. Przejdziesz się gdzieś? - uśmiechnęła isę w końcu normalnie.
- Pewnie. Gdzie chcesz?
Wind Mystery? Brak weny D:
- Kim jesteś? - zapytałam.
- Nie Twoja sprawa. - przewróciła oczyma.
- Te tereny Telrian'u należą do mojego Stada HH.
- Co? - zdziwiła się. - Ja też. - odpowiedziała, Od razu się wyprostowałam.
- O! Jestem Snow Flame, a Ty?
- Wind Mystery. - uśmiechnęła się sztucznie.
- Miło poznać.
- Mi też. - rzuciła od niechcenia.
- Aha.. Czyli z Ciebie taka "cicho ciemna, nikogo nie lubię" ?
- Co? Nie. - oburzyła się.
- Ja myślę, ze tak.
- No dobra.. Przejdziesz się gdzieś? - uśmiechnęła isę w końcu normalnie.
- Pewnie. Gdzie chcesz?
Wind Mystery? Brak weny D:
niedziela, 26 lipca 2015
Od Wind Mystery do ...
Stałam na urwisku. Był bardzo pochmurny dzień, zresztą tak samo jak mój humor dzisiaj. Popatrzyłam w niebo. Szare chmury skutecznie uniemożliwiały słońcu przebicie się na zewnątrz. Westchnęłam cicho. Przez ostatnie dni czułam w sobie wyjątkową pustkę. Odwróciłam się i ruszyłam przed siebie. Po namyśle skierowałam swe kroki w stronę Gór Mglistych. Bardzo lubię to miejsce. Jest spowite tajemniczością, tak jak ja. Prawdopodobnie powinnam poznać chociaż jednego konia należącego do Heaven Hooves Forever, ale jakoś nie paliłam się do tego. W terenach stada już się obeznałam i wiem co i jak, dlatego też dotarłam raczej szybko do celu mojej podróży. Przystanęłam w miejscu i uniosłam łeb do góry. Chrapami wyłapałam zapach jakiegoś konia, który niedawno tu był. Mina mi nieco zrzędła. Przeszłam jeszcze kilka kroków w przód po czym spojrzałam na góry. Kocham takie widoki. Przymknęłam oczy. Przypomniałam sobie jak z Marry zwiedzałyśmy świat. W czasie tej podróży spotkałam jeszcze piękniejsze góry… Wtedy myślałam, że zawsze będę taka szczęśliwa. Jak bardzo można się mylić? Nagle usłyszałam, że ktoś się zbliża. Opuściłam łeb go ziemi i potrząsnęłam nim. Odwróciłam głowę w stronę dźwięku dobiegającego zza mojego zadu. Na razie widziałam tylko zarysy końskiej sylwetki. Parsknęłam cicho i położyłam uszy po sobie.
<Ktoś? Napisałam jeszcze jedno, bo tamto bez odzewu :c>
<Ktoś? Napisałam jeszcze jedno, bo tamto bez odzewu :c>
sobota, 25 lipca 2015
Nowe klacze!
Jako, że bardzo mi się nudzi, postanowiłam stworzyć dwie zupełnie różniące się od siebie siostry. Powitajmy zatem Snow Flame:
Oraz Elanor Isabelle:
~~ Wasza Bring.
piątek, 24 lipca 2015
Od Wind Mystery do ...
Gdy przywódczyni stada Heaven Hooves Forever oświadczyła, że należę do ich wspólnoty miałam mieszane uczucia. W końcu pierwszy raz należę do jakiegoś stada… Wolnym krokiem przemierzałam tereny stada w poszukiwaniu miejsca, w którym mogłabym sobie odpocząć i pomyśleć. W końcu znalazłam dogodne miejsce, czyli Wodospad Devo. Napiłam się trochę wody po czym w zamyśleniu zaczęłam przypatrywać się spadającej wodzie. Co by było gdyby Marry ciągle żyła? Czy razem byśmy dołączyły do jakiegoś stada? A co by było gdybym w ogóle nie spotkała Marry? Nie wiedziałam tego wszystkiego. Nagle usłyszałam ciche pojękiwania. Odwróciłam głowę. Spostrzegłam mały krzaczek, który usychał. W sumie dziwne. Przy wodzie i usycha…
-No już, już mały.- mruknęłam.
Dotknęłam to chrapami, a on znów stał się zielony.
-Dziękuję!- pisnął krzaczek.
Uśmiechnęłam się lekko. Nagle moja ciało się napięło i zrobiłam się bardzo czujna. Moje uszy skierowane były w stronę z której widać było wyłaniającego się z lasu konia. Cofnęłam się kilka kroków. Napięłam się jeszcze bardziej. Parsknęłam cicho. Tylko nie towarzystwo…
-No już, już mały.- mruknęłam.
Dotknęłam to chrapami, a on znów stał się zielony.
-Dziękuję!- pisnął krzaczek.
Uśmiechnęłam się lekko. Nagle moja ciało się napięło i zrobiłam się bardzo czujna. Moje uszy skierowane były w stronę z której widać było wyłaniającego się z lasu konia. Cofnęłam się kilka kroków. Napięłam się jeszcze bardziej. Parsknęłam cicho. Tylko nie towarzystwo…
<ktoś ;D?>
Nowa Klacz!
Coś nowego! Powitajmy zaklinaczkę Wind Mystery należącą do graczki Natka Jot! Przyjacielska klacz okuta skorupą introwertyczki wygląda identycznie jak Cayo z pierwszej odsłony HH. Pozostaje mi tylko życzyć powodzenia i mieć nadzieję, że będziesz aktywna! :3
czwartek, 23 lipca 2015
Od White Shadow do ...
Słońce grzało mocniej niż zwykle. Wstałam jednak dalej byłam w postaci ziemskiego konia. Wyjrzałam przez okno. Słońce dopiero wschodziło na niebo. Nie czekałam tylko zjadłam swoje śniadanie. Świeżą marchęwkę i kilka gram trawy kupionej na rynku. Nue miałam jej dużo ponieważ pochodziła z dalekiego miejsca. Tam podobno nigdy nie padał deszcz. Było tam cudownie. Była to kraina bogów.
- Gdybym to ja tam się znalazła - rozmarzyłam się i w chwile przybrałem moja normalną postać.
Wyczesałam grzywę i wybrałam sie na wycieczkę. Nie wiadomo gdzie. Wzbiłem się w górę i poleciałam. Od dojścia do stada nauczyłam się wyśmienicie latać. Wygrałam nawet jedną gonitwę. Leciałam gdy nagle przede mną pojawił się obraz jakieś krainy i nagle zniknął. Przestraszona straciłam panowanie i spadłam do jeziora. Wyszłam z niego i zobaczyłam konia. Odezwał się pierwszy.
- Hej.
- H..ej - osparłam
- Gdybym to ja tam się znalazła - rozmarzyłam się i w chwile przybrałem moja normalną postać.
Wyczesałam grzywę i wybrałam sie na wycieczkę. Nie wiadomo gdzie. Wzbiłem się w górę i poleciałam. Od dojścia do stada nauczyłam się wyśmienicie latać. Wygrałam nawet jedną gonitwę. Leciałam gdy nagle przede mną pojawił się obraz jakieś krainy i nagle zniknął. Przestraszona straciłam panowanie i spadłam do jeziora. Wyszłam z niego i zobaczyłam konia. Odezwał się pierwszy.
- Hej.
- H..ej - osparłam
<Ktoś?>
wtorek, 14 lipca 2015
Nowy sojusz!
Mam zaszczyt poinformować że do grona naszych sojuszników dołączyło właśnie Stado Magnificent Horses :) Witamy w sojuszu!
Subskrybuj:
Posty (Atom)