-Wow!- krzyknęła Snow Flame.
-Pierwszy raz widzisz Feniksa?- zapytałam zdziwiona.
-Tak…
Nagle niedaleko nas przebiegła sarna i gdy mnie zauważyła pospiesznie schowała się za mną. Zdziwona spojrzałam na nią.
-Wilk! On chce mnie zabić!- wykrzyczała spanikowana.
Snow również rozumiała co sarna mówi, ponieważ jak się dowiedziałam zna język każdej istoty. Gdy wilk wybiegł z lasu w pogoni za zwierzęciem i mnie zobaczył zatrzymał się.
-Zostaw ją.- odparłam.
-Ależ, pani ja jestem głodna! Mam na wyżywieniu nie tylko mnie, a jeszcze moje szczeniaki!- wykrzyczała zrozpaczona wilczyca.
Nakazałam sarnie oddalić się. Zamknęłam oczy. Nie lubiłam tego robić, ale… W myślach wypatrzyłam najsłabszą sarnę i zabiłam ją. Otworzyłam oczy. Nieżywe zwierzę leżało przede mną. Odwróciłam wzrok.
-Idź i wykarm swe dzieci…- powiedziałam cicho.
Wilczyca wiele razy wypowiedział „dziękuję” i oddaliła się. Snow stała przede mną z miną typu „co tu się stało?”.Czułam się źle po tym co zrobiłam. Nie lubiłam ingerować w przyrodę…
<Snow Flame?;D>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz