sobota, 30 lipca 2016

Od Roxolanne - przyszłość, która nadejdzie.

Biegłam ile sił w nogach. W nogach?! Tak. W nogach. Cały mój świat znów gwałtownie obrócił się o 180 stopni. Miałam znów zderzyć się z przeszłością od której ciągle uciekam.

 *** 18 godzin wcześniej***

Wszystko zmieniła nagła wizyta Green Day. 
- Właśnie dowiedziałam się, że stado Hewyn Huws czy jak tam, ma kryzys. - wypaliła wzruszając barkami. 
- Co? - oderwałam wzrok od lektury. 
- No te stado na południu Telrainu.
Wiedziałam co należy zrobić, ale nie miałam pojęcia jak. Naturalnie zaczęłam czytać odpowiednie książki. Po trzech godzinach zamykały mi się już oczy, jednak nie przerywałam. Byłam dziedziczką i nadal czułam się odpowiedzialna za moich przyjaciół, których opuściłam. Za Reamonna... Ciekawe, co u niego? Stęskniłam się... Jak to dobrze, że będzie okazja by go spotkać.
Wreszcie trafiłam na przepis. Na eliksir, który pomaga zmienić się w każdą inną istotę.
Pospiesznie przeczytałam skład i wyruszyłam po składniki.
Odwiedziłam góry, jeziora i lasy, a ostatni składnik ukryty był w grocie Wii, ex-miejscu zamieszkania mojego smoka.
- Dalej, Kukulkanek. Jesteśmy gotowi? - zapytałam optymistycznie
Smok przewrócił oczyma.
- zupełnie nie wiem, po co to robisz! - wyczytałam z jego myśli.
Zaczełam kręcić głową. - wiem, że robisz to dla tego zabójcy, a nie do stada. - na jego twarzy pojawił się sarkastyczny uśmiech.
Westchnęłam. Mój smok prawdopodobnie wie o mnie wiecej niż sama ja.
- To prawda. - przytaknął z dumą.
- zamknij się i przestań siedzieć mi w głowie! - zaśmiałam się.
Razem przyrządziliśmy dawkę napoju. Zbadałam wzrokiem mojego towarzysza. Raz kozie śmierć! - pomyślałam i wzięłam łyk.
Jednak nic specjalnego się nie stało.
- Nie działa? - zapytał
- Chciałabym stać się koniem. - westchnęłam
Po chwili na moim ciele pojawiły się dziwne znaki, a ja zaczęłam się przemieniać. Pełna obaw spojrzałam w taflę wody. Zobaczyłam w niej klacz, której bardzo długo nie spotykałam.
Siwa ze szczupaczym pyskiem. Roxolanne. Przywódczyni stada Heaven Hooves.


CDN.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz