środa, 30 grudnia 2015

Od Corrado C.D. Khaon'a

- Nie ma za co! Każdemu się zdarza. - Corrado wyszczerzył się. Starszy ogier tylko westchnął.
- Muszę iść. Może chciałbyś pójść do mnie na herbatę w ramach rekompensaty?
- Hę? CO TO TA HERBATA? - palnął.
- Ty serio nie wiesz? - zapytał zdziwiony.
- No tak jakoś nie było okazji... Jesteś przecież starszy. Więcej widziałeś. - wzruszył ramionami.
- No tak. Niby masz rację. Chodź. Spróbujesz pięćdziesięciu twarzy Earl Greya.
- Co?
- Earl Grey to ta herbata.
- Aha. Miałbyś do tego owies? - zapytał z nadzieją w głosie
- , a czy żyto to zborze? - zadał retoryczne pytanie koń i uśmiechnął się.

Khaon? Przepraszam, ale choćbym się dwoiła i troiła, to nie dam rady nic, ale to nic wymyślić... Rox, nie zabij mnie za długość

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz