poniedziałek, 28 grudnia 2015
Od Darwen'a C.D Snow Flame
Eleanore, Eleanore... To imię cały czas chodziło ogierowi po głowie i nie dawało spokoju. Pobudził wszystkie swoje szare komurki i rozpaczliwie poszukiwał klaczy o tym imieniu. Próbował kojarzyć fakty, które wiązały się z jakimi kolwiek partnerkami swoich braci, lecz żadna z nich nie miała na imię Eleanore. Nic nie mógł sobie przypomnieć.
- I co, wiesz, kto to jest? - Darwen zapytał po chwili Snow.
Ona natomiast stała w miejscu, bez żadnego ruchu, jej oczy napływały łzami.
- To wiesz kto to jest czy nie? - rzucił ponownie.
Klacz otarła łzy z oczu.
- Tak, to jest moja siostra. Zaginęła jakiś czas temu... Miała tylko na godzinę pójść do Bassaltu... i szybko wrócić- głos coraz bardziej jej się łamał, a łzy po jej pysku spływały teraz kaskadami - I... i... nie wróciła. Wmawiałam sobie, że pewnie coś kupuje i jest kolejka, że czegoś szuka. Aż w końcu mijały godziny, dni i tygodnie, a jej nadal nie ma. Najgorsze jest jednak to, że j nawet nie wiem co się z nią dzieje... Gdyby tylko dała znak, że żyje, chociażby taki malutki.
Teraz Snow już zanosiła się donośnym szlochem.
- Wiem, jak to jest, kiedy się kogoś straci... - powiedział smętnie Darwen.
- Wszyscy tak mówią. Nawet tego nie rozumieją - szlochała.
Na pocieszenie, ogier stuknął klacz lekko swoim kopytem w jej. Na pysku pegaza pojawił się niewyraźny uśmiech, lecz zniknął tak szybko jak się pojawił.
Snow Flame?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz