- Mmm.. Chętnie. - odrzekł radośnie. - Kiedy?
-W środę?
- Pasuje. Będę czekał. - puścił do niej 'oczko' i zaczęli przyglądać się księżycowi ukazującemu się powoli na niebie. Dziś była pełnia, więc nic dziwnego, że widok był zniewalający. Gdy był już na pełnym niebie, konie położyły się na plecach głowami do siebie.
- Nigdy nie patrzyłem na niego tak, jak teraz. - przyznał Darwen.
- Ja robię to codziennie. - uśmiechnęła się klacz.
Nawet nie zauważyli, kiedy razem zasnęli.
Darwen? Przepraszam za to,że takie krótkie, ale mam pełno na głowie jeśli chodzi o inne blogi.. :C
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz