czwartek, 28 stycznia 2016

Nowy koń!


Imię: Blanco Yamiro 
Płeć: ♂ 
Wiek: Kiedy został wygnany ze stada miał 2 lata. Od tego wydarzenia minęło siedem lat. Długowieczny. 
Rasa: Koń 
Hierarchia: Stanowisko. Jedyna z najważniejszych decyzji w procedurze dołączania do nowej społeczności... Z początku pragnął zostać malarzem. Teraz jednak wie, że jego umiejętności zakończyły ewoluowanie na rysunku konika z kreseczek. Kolejnym punktem zainteresowania była funkcja inżyniera. Profesja z zakresu kreatywność została odrzucona, po tym jak zorientował się, że jedyne co potrafi skonstruować to posłanie ze słomy. Dalsza droga była prosta. Medyk. Przez całe życie studiował anatomię najróżniejszych zwierząt, lecz zapomniał o gatunku kopytnych. Choremu podałby cis ze względu na kolorową barwę. Nawet najkrótszy żywot musi być przecież szczęśliwy! W ostateczności chciał podjąć się pracy jako wojownik, jednakże coś tak banalnego dla tak oryginalnego konia jak on? W życiu! Zdecydował się zostać Smoczym Trenerem, chociaż poziom cierpliwości do tych stworzeń odpowiada u niego temu co do źrebiąt. 
Cechy charakteru: Z pozoru istota nie wyróżniająca się z tłumu niemalże niczym. Młody ogier o przeciętnym wyglądzie i równie zwyczajnym podejściu do życia. O ile jakiekolwiek ma, gdyż są osoby skłonne sądzić, że nasz bohater jest równie płytki, co kałuża. Perspektywa, z której spogląda na świat nie jest trudna do zrozumienia, toteż warto jest ją poznać. Prosty koń - niezwykle pomocny i przyjacielski. W każdym geście, czy też słowie naszego bohatera, przejawia się uprzejmość oraz kultura i tolerancja, a jego jednym żywicowym celem jest nader pozytywne, zmienianie świata na lepsze. Nic bardziej mylnego! Wiele można o nim powiedzieć, lecz te cechy nigdy nie zagoszczą w jego równie oryginalnej, co skomplikowanej osobowości. Oto on. Koń prezentujący wyłącznie grubą skorupę, która ma za zadanie, nie tylko pieczętować jakże hardą osobowość, ale i absolutny brak zainteresowań i ogółem rzecz biorąc wszystkiego, co mogłoby chwycić za oko, przeciętnego towarzysza niedoli. Marzenia, które posiada już dawno ograniczyły się do życia bez głupoty swojego otoczenia, gdyż tej doznał aż zanadto. Spokojnie, nie musisz się jednak martwić. Zapewne, jako przykładny obywatel, masz do czynienia z taką osobowością nie pierwszy raz, toteż tabliczki z tłustymi, czerwonymi literami, głoszącymi"Uwaga, nie drażnić!" pewnie nie muszę wywieszać. Może po tym oficjalnym wstępie, przejdźmy w końcu do rzeczy. Yamiro - osobowość nadzwyczaj wybredna, wścibska i ciekawska. Jego "zacną" uwagę rzadko przykuwa coś na więcej niż pół minuty. Zorientować się można, że zbyt długo nie wytrzyma w związku, jeśli w ogóle będzie miał okazję takowego doznać. Od czasu niezbyt szczęśliwego dzieciństwa, jest szczerze zniechęcony do ufania innym. Nikogo nie potrafi nazwać przyjacielem, czy chociażby bliską osobą. Zdążył się przekonać, że strata tych osób naprawdę boli. Na co dzień woli zachować swą kamienną twarz i zaszyć się w lubej samotności. Intrygują go ciemne kolory oraz osoby o równie zróżnicowanym podejściu do życia. Nie oznacza to, że od tych jaskrawych barw trzyma się w bezpiecznej odległości, w obawie iż są rzadką i śmiertelną chorobą. Nie oznacza to jednak, że Yamiro jest samotnikiem. Wręcz przeciwnie. Znacznie pewniej czuje się w towarzystwie, o czym świadczy jego wiecznie uśmiechnięta gęba. Pytaniem pozostaje, co ten cyniczny grymas w jego domniemaniu, może oznaczać? Często porównywany jest do egoisty, ale prócz tego, że dba o swoje bezpieczeństwo, stara się zaopiekować innymi. Ha! Żartuję. Yamiro myśli tylko i wyłącznie o sobie, i czasem poważnie zastanawiam się, czy jakieś zmiany genetyczne ie sprawiły, iż faktycznie widzi tylko czubek swojego nosa. Owy osobnik jest w stanie dojść do celu choćby i za wszelką cenę. Zrobi wszystko, aby osiągnąć obrany cel. Porażki go nie zatrzymują. Działają na niego jak płachta na byka i tylko pobudzają do działania. W ten sposób obiera także swoje działania. Jeśli już - rzuca się na głęboką wodę, bo jak uważa stamtąd jest najdalej do dna. Od zamierzchłych czasów nie miewa wyrzutów sumienia. To właśnie wydarzenia wstecz, wypaliły w nim resztki empatii. Jeśli jednak zdarzy mu się poważniej kogoś zranić, usprawiedliwia się tym, że świat nigdy nie będzie tak piękny i sprawiedliwy, jak każdy chciałby, żeby był. Niestety, jego głupie odzywki są tylko dowodem, jak naprawdę potrafi być niedojrzały. Samowystarczalny. Uważa, że najlepiej jest być zdanym wyłącznie na siebie i angażować się tylko we własne sprawy. Poza tym, nie toleruje natrętów, którzy zawzięcie dążą do zrealizowania celu, związanego z jego nieszczęsną osobą. Namacalną wręcz pogardą pała do kłamców i tchórzy, którzy w jego mniemaniu są chodzącym utrapieniem, zmorą dzisiejszego świata. W sumie to jedno, zbytnio nie różni się od drugiego. I tu pojawia się jego lepsza strona, a mianowicie... szczerość. Choć w jego wykonaniu zazwyczaj odbierana jest jako kolejna, perfidna próba obrazy. Jednym z wielu źródeł jego problemów, jest nienawiść w stosunku do rozkazów. Kłopoty rozprzestrzeniają się, gdy kolejny raz z kolei nie wykona otrzymanego polecenia. Nie da sobie wejść na głowę, a z niekorzystnych sytuacji wychodzi obronną ręką. Z całego serca stara się nie okazywać aroganckiej strony swej osobowości, jednak w otoczeniu beznadziejnych idiotów, uszczypliwe słowa same wychodzą mu z ust. Istnieje przecież bardzo mądre stwierdzenie, iż z debilami się nie dyskutuje, nieprawdaż? Szkoda, że pomimo największych starań, nasz bohater nie przyjął go sobie do serca. 
Rodzina: Ojciec: Lyfen An Gelhe | Matka: Selcariuna K | Bracia: Emperor & Incognito 
Partner: On i jego podejście do miłości. 
Historia: Pierwszy raz obudzony delikatnym podmuchem wiatru otworzył swe ślepia i rozglądnął się wokoło. Świat był przepiękny. Jasny i... promieniujący energią. Znajdował się w cudownej, lodowej jaskini, tak przestronnej jakoby wszędzie było pełno luster. Rozweselony kręcił się w koło i usiadł, gdy płatek śniegu wylądował wprost na jego czarnych jak węgiel chrapach. Wszystko było takie magiczne... Poczuł się beztrosko i bezpiecznie. Słyszał świsty i czuł podmuchy wiatru za plecami. Był tylko źrebięciem, więc nie wiedział w co się pakuje. Ciekawość wzięła nad nim górę. Delikatnie stawiał kopyta na ziemi i odciskał na niej ślady, na zawsze. Zauważył jeszcze większy blask i zauroczony wyszedł z jaskini. Blaskiem było słońce, a jego podłożem podbiegunowe morze. Od tamtej pory wędruje po całej ziemi, ale jego historia nigdy się nie kończy. 
Nadzwyczajne umiejętności: 
• Potrafi wpłynąć na zachowanie, czyny oraz myśli stworzenia, na które spojrzy. Jest to pewien rodzaj hipnozy, umożliwiający również wpływanie, modyfikowanie czy wymazywanie wspomnień. W rezultacie tworzy barierę za pomocą magii, która blokuje dostęp do jego umysłu. Wszelkie próby manipulacji telepatycznej na jego osobie, kończą się atakami silnego paraliżu pnia mózgowego, a w rezultacie śmiercią. 
• Słyszy dźwięki każdej częstotliwości.
• Dawniej zajmował się sekcjami zwłok. W tym okresie zdążył wykuć sobie zewnętrzną jak i wewnętrzną anatomię wszelakich istot. Aby ta wiedza nie poszła w zapomnienie, stworzył specjalny dziennik, w którym zapisuje nie tylko poznaną anatomię, ale i właściwości ziół, zaklęcia oraz runy. Blanco Yamiro zna najróżniejsze techniki, dzięki którym jest w stanie powalić na ziemię silniejszego osobnika bez użycia magii. Jest niesamowite precyzyjny i jednym słowem - skuteczny. Nauczył się kontrolować każdy ruch mięśni, czy też drżenie ciała. Jego doświadczenie pomaga mu, przewidzieć ruchy przeciwnika. Co więcej, nasz zielonooki ogier jest zabójczo inteligenty. Zbyt inteligenty, aby osobiście konfrontować z rywalem. Potrafi powiedzieć sobie prosto w oczy, że jest za słaby, aby odnieść jakiekolwiek zwycięstwo. Jednak wspomniane wcześniej atuty... Całość tworzy śmiertelną broń. 
Pochwały/Upomnienia: 0/0 
Właściciel: Wefree (Doggi-Game)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz