Wtem usłyszałem pukanie do drzwi. Leniwie zwlokłem się z mojego posłania, spojrzałem na zegar w kuchni i podszedłem do drzwi. Spojrzałem przez tę pamiętną szparę w drzwiach. Tyle wspomnień w jednych drzwiach... Ale teraz to takie ważne. Więc uchyliłem drzwi i już w całej okazałości zobaczyłem Snow Flame.
- Chciałabym ogłosić, że...
- Tak, wiem: Reamonn nie żyje, a Roxolanne odeszła z Kukulkanem i już nigdy tu nie wróci. Przykre, lecz prawdziwe. - nie dałem jej dokończyć i zatrzasnąłem drzwi
Poczułem smutek. Rzadko mi się to zdarza, a jeżeli już to wtedy, gdy ogarnia mnie on całego i nie daje spokoju. Na podłogę z desek spadła moja łza. 'Chlast!' Raz po raz można było usłyszeć ten dźwięk. I ponowne pukanie do drzwi oraz melodyjny głos Snow Flame.
- Wszystko w porządku? Haloo?!
Nie odpowiadałem. Jednak teraz usłyszałem stukot kopyt. Odgłos był coraz to głośniejszy, ktoś się zbliżał. Dało się usłyszeć głos jakiegoś ogiera.
- Czemu tutaj tak stoisz? Coś się stało...?
<Brez Kril?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz