piątek, 22 stycznia 2016

Od Roxolanne C.D. Reamonn - problemy

W sercu klaczy narodziła się myśl.
- Proszę, przejdźmy się jeszcze po terenie. - zapytała cicho kuśtykającego Reamonn'a.
Wydawała się być obojętna na jego krwawiącą łapę.
- Okay.- mruknął wilk wzruszając ramionami.
Roxo z zachwytem przyglądała się wszystkiemu. Potędze Lasu Kaskady, drzewom - Samotnemu i Życzeń, wąwozowi, wodospadowi Devo, zwykłej łące, Frozen Lands, Alei Światła. Podziwiała wszystkie miejsca, w które się udali. Zawędrowali na koniec nad jezioro Amora.
- Podoba Ci się tu? - zapytał Rey patrząc w taflę wody.
- Za dużo różu. - ucięła Lanne. W końcu na niebie zaczęło pojawiać się słońce. Jeszcze wadera wtuliła się czule w futro wilka. Ostatni raz go przytula. To jest ich pożegnanie.
Po chwili w jej oczach odbił się oślepiający blask słońca, a ona stała się koniem.
- Idź się przespać, Rey. - uśmiechnęła się do konia stojącego przed nią.
- O nie, nie. Idę z tobą. - odpowiedział z błyskiem w oku.
- Jestem pewna, że czeka na Ciebie ten.. no.. Cmentarz. - wymyśliła coś na szybko.
- Właściwie.? Wooah. - ziewnął. - Chodź. Odprowadzisz mnie.

Gdy byli już na cmentarzu, standardowo zasnęli obok siebie. W pewnym momencie klacz otworzyła oczy. Powoli zaczęła wstawać tak, żeby nie budzić Reamonn'a. Upewniła się, że ten wolno oddycha i zaczęła stawiać ciche kroki na marmurowej posadzce. Ostatni raz upewniła się, że ogier jednak śpi, a następnie pobiegła do swojego domu. Przez czerwoną zasłonę wbiegła do środka. Gdy tylko znalazła się w JEJ domu, zastanowiła się jeszcze raz. Tyle wspomnień z nim związanych, a teraz ma to wszystko porzucić. Uroniła pierwszą łzę. Za nią pojawiła się następna.. następna.. Przez bok przerzuciła swoją torbę. Wrzuciła do niej zdjęcie rodziców i stada, złote monety, sztylet i manierkę z wodą. Na końcu zawiesiła szklane oczy na pozytywkę, którą dostała dawno, dawno temu od Snow.
- O Snow.. Będę tęsknić. - szepnęła czując na policzkach kolejny potok łez.
Koniec końców ta mała pamiątka też wylądowała w jej torbie. Napisała jeszcze list, który informował Snow o tym, że teraz to ona zostanie przywódczynią. Nim się spostrzegła, biegła wzdłuż swoich terenów. Na granicy nowego Edenu spojrzała jeszcze za siebie. Musi biec do Overhill. Tylko tam mieszkańcy mogą jej pomóc. W tamtej osadzie mieszkają same objęte dziwnymi klątwami konie. 

Reamonn? Trochę dziwnie ale.. no.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz