- Wio! - Zaśmiała się klacz i pobiegła wzdłuż ścieżki. Nie miała jeszcze dość siły, aby biec przynajmniej w tym samym tempie co Reamonn, ale dzielnie walczyła. W końcu dotarli blisko nowego terenu stada -Alei Światła.
- Tu? - zdziwił się pegaz.
- Właśnie tu. - odparła z dumą Lanne.
Gdy zobaczyła, że słońce chyli się ku horyzontowi uśmiechnęła się i patrzyła na zjawisko. Obok stanął Rey, który nieco mniej entuzjastycznie podchodził do widoku, ale i tak z uśmiechem. W końcu gdy kula zniknęła z nieba, Aleja rozświetliła się jeszcze bardziej. Był to idealny moment na przywołanie księżyca. Roxolanne zrobiła głęboki wdech i z błogością zamknęła oczy wznosząc je ku górze. Gdy je otworzyła, emanowało z nich białe światło, które rozkazało Księżycowi wyjść z ukrycia. Ogier z uwagą przypatrywał się zachodzącemu zjawisku i klaczy. Po krótkiej chwili na niebie pojawił się piękny sierp.
- A nie pełnia? - zapytał w końcu.
- Nie. - odparła z uśmiechem. - Wiem, pełnia jest piękna, ale muszą też być inne fazy księżyca. Dobre rzeczy są lepsze gdy zdarzają się rzadko. - westchnęła. - Idziemy? - zapytała wskazując Aleję.
- Um.. Pewnie. - Rey wzruszył ramionami i udał się za Lanne.
- Opowiesz mi co się stało i dlaczego znalazłam się u Snow? - zapytała w końcu.
Tak więc pegaz opowiedział jej o wszystkim co się wtedy stało. Począwszy od tego, że jest nieodpowiedzialną idiotką, poprzez pojenie krwią kończąc na trzygodzinnej operacji.
- Dlaczego to dla mnie robiłeś? - zapytała łagodnym głosem trawiąc wszystkie informacje ( i swoją kreeew! ba dum tss!)
- Nie mogłem Cię zostawić.
- Mogłeś. Przecież Cię nie obchodzę.
- Eh.. Bo to nie jest takie..
- Takie proste?
- Właśnie. - warknął
- Zrobiłeś coś dla mnie. Uratowałeś mi życie. - podsumowała klacz
Pegaz stanął na te słowa i sam zaczął się nad tym zastanawiać. Przecież ona teraz miała rację. Poświęcił coś, żeby ją ratować. Poświęcił siły, czas i.. płaszcz. Nie zbił go z tropu nawet zapach i smak jej krwi.
- Pamiętasz co się działo chwilę przed tym jak upadłaś? - zmienił nagle temat.
- Jak przez mgłę. - mruknęła. - A co? Coś się stało? - zapytała unosząc brew
Reamonn?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz