Ogier stanął na murku od fontanny balansując niczym kot. Po chwili złapał równowagę i śpiewał dalej. Roxolanne oparła policzek o kopyto i patrzyła na niego politowanym, ale figlarnym ( ͡° ͜ʖ ͡°) uśmiechem.
Wokół nich zaczęły pojawiać się inne konie tupiąc kopytami o brukową kostkę w rytm muzyki. Reamonn'owi nie przeszkadzała ilość par oczu wlepionych w niego i Roxo. Można wręcz powiedzieć, że był z tego powodu zadowolony. Gdy melodia ustała tłum zaczął bić brawo i wiwatować. Klacz nie zmieniając wyrazu twarzy zbadała wzrokiem pary dookoła, a następnie Rey'a. Patrzył na nią wyczekująco. Na co czekał? Pff.
- No to co? - zapytał.
- Co "co" ? - uniosła brew nie rozumiejąc.
- Co będzie z Nami? Jak to się skończy? Wrócimy do stada?
- Nie wiem. Trzeba być dobrej nadziei. - uśmiechnęła się. - Dlaczego oni nie idą? - zmieniła temat wskazując kopytem tłum gapiów.
Ogier wzruszył ramionami przyglądając im się uważnie. Wszystkie konie się przytulały. Ten widok sprawiał, że Lanne robiło się ciepło na sercu. Reamonn rozprostował skrzydła i jednym z nich objął klacz. Wśród koni rozległ się krzyk:
- Na co czekasz?! Całuj!
- Co ty na to? -zaśmiał się koń.
Roxolanne wydawała się spokojna, ale w środku nie była ani trochę. Wiedziała, że Dolina Królów ma zapewnioną dodatkową ochronę z miłości koni, które tu mieszkają. Jeśli tego nie zrobi, to ich wiara spadnie. Byle jakie zło będzie mogło dostać się do Doliny. Wszystko zapewnia brama wejściowa, która nie wpuści nikogo złego. Nikogo, kto nie ma w sobie miłości. Ej! Chwila moment! Skoro tak to działa, to dlaczego Rey mógł przez nią przejść? Czyżby jednak miał uczucia?
- Pocałujesz mnie? - zapytała rozbawiona. - To jest fontanna amora. Każdy kto tu przyjdzie musi kogoś pocałować. - wskazała kopytem na strumień wody. - Faktem jest to, że wybudowano ją ponad cztery wieki temu. Pracował nad nią jeszcze Jasper. To on sprowadził perły, które tutaj są z Oceanu Nieba i Ziemi. Pomagały mu w tym dwa hipokampy tam mieszkające. Miały na imię - nie skończyła, bo ogier nagle jej przerwał.
- Zamknij się! - przewrócił oczyma.
Reamonn? Nie do końca mój mroczny plan wszedł w życie, aczkolwiek..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz